Ostatnio z racji coraz częściej się u mnie pojawiającego głodu dokumentów muzycznych sięgnęłam po ten całkiem znany okaz. Wcześniej oczywiście naczytałam się poematów filmweborosłych krytyków na temat leżącego i kwiczącego poziomu tej produkcji, albo odwrotnie - wychwalających go powyżej normy. Jako, że lubię łapać się za filmy oceniane skrajnie, stwierdziłam, że ten będzie jak znalazł.
niedziela, 8 grudnia 2013
sobota, 23 listopada 2013
Dobre, bo polskie - Ania Rusowicz - Genesis (2013)
Premiera drugiego albumu Ani Rusowicz miała miejsce 8 października 2013. Dotarłam do niego przez gapiostwo dopiero jakieś 3 tygodnie później. Od tamtej pory mam już za sobą wiele godzin słuchania, tańczenia, śpiewania i odpływania z zamkniętymi oczami w inne dekady.
Etykiety:
2013,
Ania Rusowicz,
dobre bo polskie,
folk,
Genesis,
Girls już wanna have rock,
lata 60,
lata 70,
polski rock,
polskie wokalistki,
wokalistki rockowe
środa, 20 listopada 2013
Spatial, Panzerhund, Thermit -Tribute to Iron Maiden - Od Zmierzchu do Świtu, Wrocław
Uczelnia w natarciu, life happens, no-life happens, brak weny - wszystkie te składniki to idealny przepis na zakurzenie bloga, do którego niechlubnie doprowadziłam. Wstyd to i hańba, dlatego powracam z relacją, opóźnioną niczym wrocławskie MPK zimową porą. Wydarzenie miało miejsce ponad miesiąc temu - być może zabraknie niektórych detali, ale wszystko co istotne pozostało w pamięci. :)
środa, 30 października 2013
Music & Motion - Foo Fighters - Back and Forth (2011)
Ostatnio naszło mnie na rozmyślania na temat Dave'a Grohla i jego twórczości w zespole Foo Fighters. Nie będę owijać w bawełnę - Dave Grohl jest dla mnie jedną z najbardziej charakterystycznych i zasłużonych ikon współczesnej muzyki rockowej. Kompletnie walniętym perkusistą, wokalistą, bardzo dobrym kompozytorem i producentem. Na Foo Fighters natknęłam się parę lat temu, z tego co pamiętam słuchałam ich nawet przez całkiem długi okres czasu. W trakcie tych rozmyślań postanowiłam odświeżyć ich sobie i po odpaleniu pomyślałam ... co to właściwie jest? W mojej głowie pojawiło się parę pytań do Grohla, odpowiedzi postanowiłam poszukać u źródła, i tak... w tym filmie dał mi prawie wszystkie.
sobota, 28 września 2013
Raz, a dobrze - Them Crooked Vultures (2009)
Nazwa obiła mi się o uszy już jakiś czas temu, ale nie wiedziałam wtedy, kto macza w tym palce. Później oczywiście nadrobiłam braki w wiedzy, ale płyta poleciała na długą listę rzeczy "do ogarnięcia". Zupełnie nieświadoma tego jaka dobroć mnie czeka, wpadłszy podczas nocnych wędrówek na Spotify na ten album, bez zastanowienia zapuściłam. Po paru dniach słuchania z czystym sercem mogę napisać - USZANOWANKO.
wtorek, 24 września 2013
Music & Motion - It Might Get Loud (2008)
Pojawienie się tego artykułu tutaj było kwestią czasu. Jest to jeden z moich ulubionych filmów. Trzech artystów, trzy różne osobowości, trzy różne style, trzy różne ideologie. To wszystko w jednym filmie... dokumentalnym? To chyba najbliższe tej produkcji gatunkowe określenie, chociaż można w niej znaleźć wiele więcej. Choć z założenia miał to być film po prostu o... gitarze.
Etykiety:
Będzie głośno,
Edge,
It Might Get Loud,
Jack White,
Jimmy Page,
Led Zeppelin,
Music and Motion,
recenzja,
recenzja filmu,
The Racounters,
The White Stripes,
U2
czwartek, 12 września 2013
Mud Walk & Mamont - Stoner Ride 2013 - Klub Alive, Wrocław
W pogardzie mając chwytające mnie choróbsko, zbliżającą się poprawkę i wszystkie inne niesprzyjające okoliczności wybrałam się wczoraj na koncert dwóch szwedzkich kapel. Mimo, że dzisiaj już choroba rozłożyła mnie na dobre, I REGRET NOTHING. Jak wczoraj po powrocie obiecałam - tak robię. Pył w mojej głowie jeszcze nie opadł, w uszach jeszcze nie przestało dzwonić - oto świeża, jeszcze ciepła relacja z tego wydarzenia.
Etykiety:
blues rock,
classic rock,
hard rock,
Klub Alive,
Mamont,
Mud Walk,
psychedelic rock,
relacja z koncertu,
stoner rock,
szwedzki rock,
Wrocław
niedziela, 1 września 2013
Dobre, bo polskie - Bracia - Fobrock (2005)
Na dzień dzisiejszy Bracia są jednym z bardziej znanych polskich zespołów... teraz już ciężko przechodzi mi przez klawiaturę określenie "rockowych". Za czasów ich debiutu sprawa miała się jednak zupełnie inaczej. Smutne, że ich brzmienie tak się stępiło. W ich debiutanckim albumie był potencjał. I to niemały!
czwartek, 15 sierpnia 2013
Gniew, krew i magia - Eluveitie.
Jak każdy prawowity maniak fantasy i cięższych brzmień, w pewnym momencie mojej muzycznej wędrówki sięgnęłam po folk metal. Przekopałam się przez masę kapel i przyznam - rzeczywiście jest to jeden z moich ulubionych podgatunków. Jego wadą jest jednak to, że większość bandów jest do siebie bardzo podobna, i trzeba grzebać długo, by znaleźć coś wyjątkowego. Znalazłam kilka takich przypadków, ale zdecydowanie największe wrażenie wciąż robi na mnie Eluveitie.
środa, 14 sierpnia 2013
Noce z Led Zeppelin
Ostatnio moja siostra spytała, kiedy zacznę pisać o swoich ulubionych zespołach. Zastanowiłam się, i odpowiedziałam- "Chyba nigdy." Obawiałam się, że będę umiała na ich temat pisać tylko teksty z cyklu "too long didn't read". Po prostu - gdy się rozkręcę , trudno mnie zatrzymać.Postanowiłam się jednak przełamać. Oto moje pierwsze podejście do artykułu o jednym z najważniejszych zespołów w moim życiu, a jako, że często słucham go nocami... prezentuję osobiste zestawienie kawałków Led Zeppelin, które najlepiej brzmią w świetle księżyca.
czwartek, 8 sierpnia 2013
No End In Sight - The Very Best Of Foreigner (2008)
Większość z was kojarzy ich pewnie tylko z kawałkiem "I Want To Know What Love Is". Bez bicia przyznam się, że jeszcze parę miesięcy temu moja wiedza na ich temat była podobna. Wszystko zmieniło się, kiedy w filmie Rock Of Ages (który zrecenzowałam w >tej< notce) usłyszałam mash-up ich kawałka Jukebox Hero z I Love Rock N' Roll z repertuaru Joan Jett & The Blackhearts. Wtedy położyłam łapy na tej kompilacji.
Etykiety:
2008,
album oriented rock,
AOR,
classic rock,
Cold as Ice,
folk,
Foreigner,
I want to know what love is,
No end in sight,
soft rock,
The best of,
The very Best Of
niedziela, 4 sierpnia 2013
Raz, a dobrze - Dead Man's Bones (2009).
Podesłał mi ich kiedyś mój przyjaciel. Była to tylko jedna piosenka, stwierdziłam - całkiem ciekawe, wylądowało na długaśnej liście "do sprawdzenia". Tydzień temu poszłam do kina na "Obecność". Usłyszałam tam kawałek piosenki, który osiadł w mojej głowie na tyle, że pierwsze co zrobiłam po powrocie, to przegrzebanie internetów. Gdy odkryłam, że to ten projekt, postanowiłam od razu obadać całą ich twórczość. Od tamtej pory nie schodzi z głośników.
sobota, 3 sierpnia 2013
niedziela, 14 lipca 2013
Dobre, bo polskie - Wanda i Banda//Banda i Wanda
Od jakiegoś czasu z upodobaniem grzebię się w polskiej muzyce z lat 80. Poszukując charakterystycznych i niezależnych liderek, które ostatnimi czasy ciekawią mnie najbardziej, natrafiłam na historię Wandy i jej Bandy. Czy też Bandy i ich Wandy, bo bywało różnie. Większość ludzi przez 'Hi-Fi', czy też - do wyboru - 'Nie będę Julią', mogłaby uznać ich za zespół typu 'one hit wonder', ja jednak uważam, że można powiedzieć o nich o wiele więcej. :)
czwartek, 11 lipca 2013
Coma - Pierwsze Wyjście z Mroku (2004); Zaprzepaszczone Siły Wielkiej Armii Świętych Znaków (2006)
Dawno temu, za górami, za lasami rzucono mi wyzwanie. Wyzwanie bym napisała na tym blogu coś o zespole Coma. Jako Rycerz Muzycznego Blogowania wyzwanie to przyjęłam i w końcu, po długim czasie zebrałam się na odwagę i postanowiłam je zrealizować. Sprawa była dla mnie tym trudniejsza, że nie jestem ich fanką, nie słucham ich na co dzień i dodatkowo mam awersję do 'nowej generacji' polskich zespołów rockowych. Oto jednak są, na moim ruszcie dwie pierwsze płyty, coby nie zanudzić was tekstem z cyklu "too long didn't read".
środa, 10 lipca 2013
Music & Motion - Almost Famous (2000)
"Jeszcze do niedawna gitarzysta rockowy zajmował na piedestale marzeń główne miejsce. W szeregu romantycznych postaci, po średniowiecznym błędnym rycerzu, swobodnym kowboju, czy żeglarzu-odkrywcy nowych lądów, pojawił się on: facet z gitarą, podświetlony reflektorami, panujący nad emocjami tłumów."
Po przeczytaniu takiego wstępu do recenzji autorstwa Adama Pawłowskiego po prostu nie mogłam nie sięgnąć po ten film. I przyznam, że było warto. Miało to miejsce dwa, może nawet trzy lata temu i jest niewątpliwie jednym z powodów, przez które włóczę się po najróżniejszych koncertach i wszystko co związane z tym co kocham spisuję tutaj.
Etykiety:
2000,
Almost Famous,
Cameron Crowe,
classic rock,
film muzyczny,
hard rock,
hippisi,
Kate Hudson,
lata 70,
Music and Motion,
Nancy Wilson,
recenzja,
Stillwater,
U progu sławy
sobota, 6 lipca 2013
Iron Maiden - Maiden England European Tour - 03.07.2013 - Atlas Arena, Łódź
W końcu, po 3 dniach udało mi się dojść do siebie, poukładać wszystko w głowie i zasiąść spokojnie do napisania tej relacji. Brzmi może dramatycznie, ale ciężko opisać słowami to, jak człowiek czuje się po koncercie życia, który był spełnieniem jednego z jego marzeń. :)
sobota, 29 czerwca 2013
Girls just wanna have rock - The Pretty Reckless
Historia mojej znajomości z muzyką tego zespołu zaczęła się dość nietypowo. Nie miałam wtedy pojęcia kim jest - a raczej kim była wcześniej - Taylor Momsen, nie oglądałam Plotkary. Gdy zobaczyłam ich gdzieś na internetach, z wypandowaną blondyną w bieliźnie jako frontmanką, pomyślałam - ciekawe, czy znów ten sam, dobrze znany szajs. Zdecydowałam się jednak obadać sprawę. Od tamtej pory minęły 3 lata, a The Pretty Reckless regularnie przebywa w moich głośnikach i słuchawkach.
Etykiety:
2010,
2013,
Factory Girl,
Girls już wanna have rock,
Gossip Girl,
Light Me Up,
Plotkara,
Taylor Momsen,
The Pretty Reckless,
wokalistki rockowe
czwartek, 20 czerwca 2013
Rock roczek roczunio.
Jak ten czas szybko leci! Dziś mija dokładnie rok od kiedy zew natchnienia popchnął mnie ku założeniu tej witryny.
piątek, 14 czerwca 2013
Music & Motion - Sound City (2013)
Neil Young, Elton John, Fleetwood Mac, Grateful Dead, Santana, Ronnie James Dio, Nirvana, Johnny Cash, Foo Fighters, A Perfect Circle, Queens of the Stone Age, Metallica, Nine Inch Nails, Wolfmother, Arctic Monkeys, Red Hot Chili Peppers, Tool... Wszystkie te zespoły, a także wiele innych mają jeden wspólny mianownik - nie istniejące już studio nagraniowe Sound City. Jak bogatą historię może mieć miejsce, które wypuściło w świat tyle znakomitej twórczości? Próbę jej opowiedzenia podjął bez wątpienia właściwy człowiek na właściwym miejscu - Dave Grohl.
Jak mu poszło? O tym przeczytacie poniżej, w kolejnej części cyklu Music & Motion.
Jak mu poszło? O tym przeczytacie poniżej, w kolejnej części cyklu Music & Motion.
piątek, 31 maja 2013
Dobre, bo polskie - Oddział Zamknięty
Duuużo czasu minęło, odkąd pisałam o polskiej muzyce coś, co nie było relacją z koncertu. Trzeba niezwłocznie wyrównać proporcje, dlatego dziś na ruszt wrzucam bardzo zespół niedoceniany i zadziwiająco mało znany. Jeśli zdarza sie, że ktoś go zna - zazwyczaj sympatia jest wysysana z mlekiem matki. Lub w jak moim przypadku - dziedziczona po ojcu. Wszystko dlatego, że swój 'polish dream' przeżywał w latach 80. A jakie wrażenie ich ostry wjazd musiał wtedy zrobić na łaknącej świata i buntu młodzieży, możemy sobie tylko wyobrazić... Oto druga notka z cyklu "Dobre, bo polskie".
Etykiety:
1979,
1983,
1984,
Andzia i ja,
dobre bo polskie,
Jary,
Krzysztof Jaryczewski,
lata 80,
Obudź się,
Oddział Zamknięty,
Pokusy,
polski rock,
Reda by Night,
Warszawa,
Zabijać siebie
czwartek, 23 maja 2013
Raz, a dobrze - Temple Of The Dog
Czasami grupa ludzi postanawia zrobić coś razem. Raz, jeden jedyny, by stworzyć coś specjalnego. Wyjątkowego. Naprawdę dobrego. W takich projektach muzycznych jest jakaś magia. Z jednej strony taki album rozbudza nasze pragnienia, i chcielibyśmy usłyszeć ich więcej. O wiele więcej. Z drugiej - na tym właśnie polega ich czar. Ogromny nakład emocji, entuzjazmu, potencjału wpakowany w jedno dzieło. Słuchasz, chcesz więcej, nie możesz się nasycić, więc wyciskasz z niego wszystko co najlepsze.
Mieliście kiedyś z taką produkcją do czynienia? Jeśli nie, zapraszam do śledzenia nowego cyklu, poświęconego właśnie takim przedsięwzięciom. Dziś przybliżę wam projekt Temple Of The Dog.
Mieliście kiedyś z taką produkcją do czynienia? Jeśli nie, zapraszam do śledzenia nowego cyklu, poświęconego właśnie takim przedsięwzięciom. Dziś przybliżę wam projekt Temple Of The Dog.
Etykiety:
1990,
1991,
Alice in Chains,
Andrew Wood,
Andy Wood,
Chris Cornell,
Eddie Vedder,
Grunge,
Hunger Strike,
Mother Love Bone,
Nirvana,
Pearl Jam,
Raz a dobrze,
recenzja,
recenzja albumu,
Soundgarden,
Temple of The Dog
poniedziałek, 20 maja 2013
Katedra - Zapraszamy Na Łąki - 17.05.2013 - Klub Muzyczny Od Zmierzchu Do Świtu, Wrocław
Majówka, majówka, i po majówce. Trzeba jednak przyznać, że Wrocław nawet w zwykłe weekendy dba o swoich mieszkańców w kwestii wydarzeń muzycznych. Praktycznie co tydzień trafiają się koncerty, na które chciałabym iść, niestety nie zawsze się udaje. Na szczęście tym razem dobre wiatry przywiały mnie do Zmierzchu w piątkowy wiosenny wieczór ;)
środa, 8 maja 2013
Korpiklaani - Manala European Tour 2013 - 11.04.2013, Klub Alibi, Wrocław.
Kiedy dowiedziałam się o tym koncercie, to było jak uśmieszek losiku. Wprost nie mogłam uwierzyć, że jedna z moich ulubionych kapel przyjeżdża jak na moje osobiste życzenie, na pełnowymiarowy koncert, z supportem, do mojego miasta. Na dodatek akurat było stać mnie na bilet, i kupiłam go już w lutym! Cuda, nie widy.
Etykiety:
2013,
Alibi,
Alibi Wrocław,
finnish metal,
folk metal,
koncert,
koncerty,
Korpiklaani,
Manala,
Manala European Tour 2013,
Metsatöll,
relacja z koncertu,
Wrocław
piątek, 3 maja 2013
Girls just wanna have rock - Halestorm
To, że trudno było mi sie zawsze przekonać do śpiewających kobiet tajemnicą nie jest. Także tu na blogu nigdy się specjalnie z tym nie kryłam. Chcąc wykorzenić z siebie ten głęboko schowany wewnętrzny hejt (który omijał tylko Joan Jett i Debbie Harry) postanowiłam zacząć badać zespoły z babkami na wokalu, tak w ramach terapii. Nowy cykl, o wymownym tytule "Girls just wanna have rock" będzie prezentował wyniki moich badań.
Pierwszy na celowniku wylądował zespół Halestorm, który od jakiegoś młócę w głośnikach. Sama nie spodziewałam się tego, jak bardzo moje nastawienie się zmieni.
Pierwszy na celowniku wylądował zespół Halestorm, który od jakiegoś młócę w głośnikach. Sama nie spodziewałam się tego, jak bardzo moje nastawienie się zmieni.
wtorek, 30 kwietnia 2013
Swedish Empire Tour 2013 - 1.03.2013 - Hala Orbita, Wrocław
Trochę czasu od tego wydarzenia minęło, nie da się ukryć, ale że tak ckliwie powiem - wspomnienia zostały! Na ten koncert czekałam parę dobrych miechów, mając nadzieję, że to będzie jeden z mega mocnych gigów i zaiste... Tak było.
Etykiety:
2013,
Eluveitie,
folk metal,
Hala Orbita,
koncert,
koncerty,
power metal,
relacja z koncertu,
Sabaton,
Swedish Empire Tour,
Wisdom,
Wrocław
niedziela, 3 marca 2013
Dominus Svantevitus Tour 2013 - 22.02.2013 - Klub Muzyczny Madness, Wrocław
Hey people! Ostatnio w moim życiu wydarzenia muzyczne rozmnożyły się jak grzyby po deszczu. Zwyczajnie nie nadążam z ich przetrawianiem i opisywaniem! Pierwszym, o którym wam tu co nieco od siebie dziś wspomnę jest Dominus Svantevitus Tour 2013, które miało miejsce we wrocławskim Madnessie. Niestety, będzie to notka pełna niesmaku i goryczy.
piątek, 15 lutego 2013
Music & Motion - Rock of Ages (2012)
Po długiej przerwie czas na wielki powrót. Tym razem powracam z kolejną filmową recenzją z cyklu Music & Motion. Mam nadzieję, że nie będzie TOO LONG - DIDN'T READ. :D
Etykiety:
2012,
80s,
Alec Baldwin,
Bon Jovi,
Catherine Zeta-Jones,
Def Leppard,
Foreigner,
Glam rock,
hard rock,
Journey,
Music and Motion,
musical,
Rock of Ages,
Russell Brand,
Scorpions,
Tom Cruise,
Twisted Sister
Subskrybuj:
Posty (Atom)