Od jakiegoś czasu moja miłość do Jimiego przeżywa prawdziwy renesans. W moim życiu i uszach w jakiś sposób obecny był zawsze. W pewnym momencie w liceum zaczęłam go słuchać wręcz maniakalnie, potem na jakiś czas poszedł w odstawkę, a teraz umościł się w moim serduszku na nowo. Odkąd czytam jego biografię, rzuca mi ona zupełnie inne światło na jego utwory. Wszystkie czynniki składają się na to, że nie mogę nasycić się jego twórczością, a oto zestawienie jego kawałków, które nie dają mi spokoju mimo dziesiątek, a nawet setek odsłuchań.
środa, 12 marca 2014
sobota, 8 marca 2014
Every woman is a Wonder Woman!
Tak właśnie! Nawet jeśli nie jesteśmy tego do końca świadome, każda z nas posiada najróżniejsze supermoce - by ratować nie tylko własne, ale czasem i cudze tyłki. Dzisiejszy dzień to całkiem dobra okazja żeby w solidarności biustów uczcić nasze heroiczne jestestwa odpowiednią dedykacją. Oto moje małe, osobiste zestawienie ciekawych utworów o kobietach/inspirowanych kobietami, których być może nie są tak bardzo znane, a które znać warto! GIRL POWER ACTIVATE!
czwartek, 6 marca 2014
Ulubieńcy lutego!
Uwolniona tymczasowo z okowów filologii poddać się namowom jednej z niewielu kobiet na muzyczno-blogowym placu boju i powrócić do ulubieńców. Ostatnio pisałam o nich przy samych początkach mojego bloga, potem wylądowali gdzieś w zapajęczynionym zaciszu... Spróbuję ich odświeżyć!
Tym razem opowiem co nieco o królujących w lutym utworach. W kolejnych częściach - kto wie cóż się może zdarzyć? ;)
Etykiety:
2014,
Arctic Monkeys,
George Harrison,
Kasabian,
Stevie Nicks,
The Beatles,
Tom Petty,
Tom Petty & The Heartbreakers,
ulubieńcy,
ulubieńcy lutego
sobota, 1 marca 2014
Fuzz - Fuzz (2013)
Zespół Fuzz przypomniał mi dzisiaj o swojej obecności wrzucając na facebookowy FP teledysk do kawałka "Raise". Wydłubałam ich już jakoś na jesieni, lub cholera wie kiedy, w każdym razie napisać o nich miałam już dawno. Jak to jednak bywa przy badaniu tysięcy zespołów, zawsze zawieruszam gdzieś takie ciastka. Potem podnoszę, otrzepuję i usiłuję zatłuc wyrzuty sumienia spowodowane niepisaniem o nich. Dokładnie tak jak teraz.
Etykiety:
2013,
Charles Moothart,
debiut,
Epsilons,
Fuzz,
garage rock,
lo-fi,
Party Fowl,
recenzja albumu,
Roland Cosio,
Sic Alps,
stoner rock,
The Perverts,
The Traditional Fools,
Ty Segall,
Ty Segall Band.
Subskrybuj:
Posty (Atom)